niedziela, 26 sierpnia 2018

Książka: "Królowa Wolności" - Christian Jacq

(bez spojlerów) Kiedy jakieś dwa lata temu przeczytałem historię królowej Ahhotep I w jednym z opracowań naukowych, przez dłuższy czas nie mogłem wyjść z zachwytu i podziwu nad tą wspaniałą postacią oraz jej śmiałymi dokonaniami. Pamiętam, iż pomyślałem wtedy: Dlaczego jeszcze nikt o niej nie napisał powieści? Przecież to materiał wręcz idealny! Nawet szukałem w internecie informacji na temat owej królowej czy zdjęć jej wyposażenia grobowego, jednak na nic nie natrafiłem. Okazało się, iż to za sprawą tego, że w opracowaniu naukowym jej imię przetłumaczono jako Jah-hotep I. Oczywiście nie jest to błąd, często tłumaczenia staroegipskich imion i nazw własnych różnią się od siebie. Do tego dochodzą jeszcze nazwy greckie i mamy istny mętlik, ale na to już nic nie poradzimy.
Ahhotep I -główna bohaterka omawianej powieści.
 
Przechodząc do rzeczy: po jakimś czasie odkryłem, iż istnieje powieść o dokonaniach niesamowitej królowej Ahhotep I i nawet jest przetłumaczona na język polski. To trylogia Królowa Wolności autorstwa Christiana Jacq'a, na którą kolejno składają się trzy tomy Imperium Mroku, Wojna Koron oraz Ognisty Miecz.
Książka wydana przed Noir Sur Blanc, jedyne polskie wydanie.

Autor zabierze nas w czasy tzw. II okresu przejściowego, kiedy to Dolny Egipt znajdował się pod okupacją Imperium Hyksoskiego, które na ów czas było największym na świecie, zaś ich stolica w Awaris, w Delcie Nilu, była większa i bogatsza niż Babilon. Na kartach tej niesamowitej powieści poznamy tytułową Królowę Wolności, czyli Ahhotep I, która podejmie nierówną walkę ze znacznie potężniejszym od siebie najeźdźcą. Poznamy również jej męża Sekenere Walecznego, dwóch synów Kamose i Jahmose, słynnego starożytnego awanturnika Ahmose, syna Ebany w latach jego młodości, żołnierzy walczących o wolność, członków ruchu oporu, chłopów oraz kapłanów. Jednak autor nie pokazuje tylko jednej strony konfliktu. Poznamy także okrutnego imperatora Apofisa, jego prawą rękę, skarbnika Khamudiego oraz ich małżonki, admirała Jannasa dowodzącego armią hyksoską wybitnego stratega, Bryzę, siostrę imperatora oraz jej minojskiego kochanka artystę Minosa, morderczynię Aberie, a także hyksoskich oficerów i przeciwników Apofisa.
Poznajemy tutaj historię i kulturę tych dwóch nacji pod koniec tzw. II okresu przejściowego.
W trakcie czytania powieści możemy również odwiedzić Nubię, ojczyznę czarnych wojowników, oraz Kretę.

Jakiś czas temu pisałem o innym cyklu Christiana Jacq'a pt. Egipski sędzia. Ten, kto śledzi mojego bloga dokładnie wie, iż autor jest znanym i szanowanym egiptologiem, tak więc mamy tutaj obraz w pełni wiarygodny, przedstawiający prawdziwe postaci i wydarzenia historyczne, opatrzony na końcu bibliografią. Co prawda na karty powieści czasami wkrada się magia, jednak ma to swoje uzasadnienie. Dla lepszego zrozumienia podam przykłady, które nie są zbytnimi spojlerami: w pewnym momencie posąg Mut w świątyni potakuje kiwając głową - takie rzeczy opisywali już starożytni greccy historycy, którzy zawędrowali do Kemet - i jest to sztuczka, którą każdy z nas potrafi sobie wyjaśnić. Inny przykład: jakiegoś przedmiotu nie można dotknąć, gdyż ten parzy, przez co bohaterowie uważają, iż jest przeklęty - jest wiele substancji naturalnych które mogą spowodować coś takiego. Może jako ostatni przykład podam burzę, która nawiedziła Teby, będącą rzekomo gniewem boga Seta wywołanym przez imperatora Hyksosów; i tak też została przedstawiona w książce. Dlaczego? Ponieważ takie zapiski pozostawili nam Starożytni Egipcjanie, i dlatego autor umieścił to w taki sposób na kartach swojej książki.
Jak dla mnie jest to tylko dodatkowym plusem, gdyż możemy poznać wierzenia, obyczaje oraz stosunek starożytnych do pewnych zjawisk .
Wewnątrz 1 tomu znajduje się kilkustronicowa kolorowa wkładka z rysem historycznym, mapą oraz zdjęciami.

W mojej ogólnej ocenie książka zasługuje na 9/10. Dlaczego nie 10? Ponieważ autor delikatnie nagiął pewne fakty, dla zachowania płynności akcji. Jednak nie jest to coś, co powinno zniechęcić potencjalnego czytelnika, gdyż książka i tak ma bardzo dużą wartość jako powieść historyczna. Co do tłumaczenia też mam kilka zastrzeżeń, ale naprawdę niewielkich*. 
Jeżeli chodzi o dostępność książki to jest dosyć ciężko. Czasami pojawia się na Allegro, w granicach 20-40zł za tom. Ja sam kompletowałem z Allegro czekając na okazję chyba 4 miesiące. Na serwisie taniaksiążka jest outlet 1 tomu, więc jeżeli komuś zależy to radzę się pośpieszyć. Mój kot usłyszał od chomika, że on też ma, wiecie o co chodzi. Zostają również oczywiście biblioteki**.

Dla tych, którzy nie boją się spojlerów*** lub nie chce im się szukać książki, bądź nie lubią czytać książek - niedługo na moim blogu również opiszę historię królowej Ahhotep I i jej walki o wolność.

A tymczasem życzę owocnych poszukiwań książki i miłej lektury. Pozdrawiam!

* - są to uproszczenia jak np.: Gdzie jest "bransolety łucznicze" powinno być "karwasze". Jest "Faraon jest w niebie" powinno być "Faraon jest na Polach Trzcin/Polach Jaru/w Krainie Ozyrysa". Jest "gubernator Emheb" powinno być "nomarcha Emheb". Wydaje mi się, że te zabiegi zostały wprowadzone przez tłumaczkę, aby czytelnik niezaznajomiony z kulturą staroegipską lepiej zrozumiał o co chodzi, więc się nie czepiam.
** - o ile biblioteki będą ją oczywiście mieć. Sam posiadam dwa tomy, które zostały wycofane z obiegu bibliotecznego. Przypuszczam, że to zapewne przez małe zainteresowanie powieścią. Tutaj również chciałbym zwrócić się do pracowników biblioteki w Polkowicach, z której moje egzemplarze zostały wycofane. Jeżeli to czytacie to napiszcie mi, dlaczego tak barbarzyńsko tratujecie książki? Przybiliście pieczątkę, żeby czytelnik szanował książkę, a sami traktujecie okładkę metalowymi zszywkami. Są inne, mniej inwazyjne sposoby przymocowania okładki ochronnej czy karteczki z terminem zwrotu. Ja, człowiek z wykształceniem średnim to wiem, a Wy, po studiach bibliotekoznawczych, nie wiecie?
*** - Cóż, sam jestem przeciwnikiem spojlerów, ale czytając książkę, jak już na początku zaznaczyłem, miałem ją zespojlerowaną przez lit. naukową, jednak to nie zakłóciło niezwykłych doznań, jakie omawiane powyżej dzieło za sobą niosło.

niedziela, 19 sierpnia 2018

Wstępna analiza szkieletów i przedmiotów z Czarnego Sarkofagu z Aleksandrii.

Jakiś czas temu internet obiegła wiadomość o największym do tej pory odnalezionym sarkofagu. Dzisiaj do opinii publicznej została podana wstępna analiza szkieletów oraz przedmiotów z niego pochodzących. Jak się okazuje zostały w nim złożone mumie dwóch mężczyzn oraz kobiety i kilka małych złotych przedmiotów.






Trzy szkielety zostały przeanalizowane w zeszłym miesiącu i, jak podaje Egipskie Ministerstwo Starożytności, należą one do młodej kobiety oraz dwóch mężczyzn. We wnętrzu sarkofagu znaleziono również złote płytki.
Mostafa Waziri, sekretarz generalny Najwyższej Rady Starożytności, powiedział, że wstępne badania szczątków zostały przeprowadzone przez zespół badaczy kierowanych przez Zeinab Hashish, dyrektora Departamentu Szkieletów w Ministerstwie Starożytności, który określił płeć i wiek szkieletów patrząc na anatomię czaszek, miednic i kości podłużnych. Dodał również, że zespół znalazł również kilka kwadratowych, misternie dekorowanych paneli ze złota, o wymiarach w przybliżeniu 5 cm na 3 cm. Waziri powiedział, że delikatna grafika przedstawiona na panelach może odnosić się do stopni wojskowych.

Według badań pierwszy szkielet należał do kobiety w wieku od 20 do 25 lat, o wysokości od około 160 do 164 cm. (zdj. poniżej)
Drugi należał do mężczyzny w wieku od 35 do 39 lat, o wysokości od 160 do 165,5 cm (zdj. poniżej) Podczas, gdy trzeci szkielet to również mężczyzna w wieku od 40 do 44 lat i o wysokości 179 do 184,5 cm.
Analiza czaszki trzeciego szkieletu pokazuje okrągłe wgłębienie o szerokości 17 cm, które zostało zrobione wiele lat przed śmiercią. Jak się okazuję otwór ten jest wynikiem trepanacji, czyli zabiegu chirurgicznego przeprowadzanego już w prehistorii.

Waziri zasugerował, że najprawdopodobniej procesy składania ciał wewnątrz sarkofagu przeprowadzono w dwóch kolejnych fazach, ponieważ szkielety znaleziono jeden na drugim. 

Ayman Ashmawy powiedział, że naukowcy wyczyścili wszystkie szczątki znalezione wewnątrz sarkofagu i udokumentowali wszystkie kości i czaszki, a także złote panele. 
Wyjaśnił również, że dziwny kolor płynu znajdującego się wewnątrz sarkofagu był prawdopodobnie wynikiem zanieczyszczenia wody kanalizacyjnej, która spowodowała rozkład mumii i pozostanie jedynie szkieletów.
Waziri powiedział, że prowadzi się dalsze badania i analizy, w tym testy DNA i tomografię komputerową na kościach, aby dowiedzieć się więcej o szkieletach i ustalić, czy te trzy osoby są spokrewnione genetycznie.
Badacze już wcześniej powiedzieli, że prawdopodobnie sarkofag pochodzi z epoki ptolemejskiej (332-30 p.n.e) lub rzymskiej (30 p.n.e - 642 r.).

Początkowe odkrycie ogromnego czarnego sarkofagu spowodowało poruszenie; niektórzy spekulowali, że może zawierać dawno zaginioną mumię Aleksandra Wielkiego, którego grobowiec miał znajdować się w Aleksandrii. Inni wyrażali obawy dotyczące przekleństwa. Waziri uspokoił lęki, mówiąc: "Otworzyliśmy go i dzięki Bogu świat nie pogrążył się w ciemności". Odkrycie czerwonej cieczy wewnątrz sarkofagu po jego otwarciu również wywołało reakcję. Utworzona została międzynarodowa petycja domagająca się, aby egipski rząd pozwolił ludziom wypić płyn, zebrał tysiące podpisów. 

Źródło: ahramonline

Nitokris - zapomniana kobieta-faraon


W historii starożytnej mnóstwo jest zapomnianych historii, które mogłyby stanowić materiał na dobry film lub fascynującą powieść. Dzisiaj przybliżę jedną z nich, która przedstawia dzieje zapomnianej faraona-kobiety Nitokris. Jednak, aby lepiej zrozumieć tą historię, należy cofnąć się do panowania jej teścia, Pepiego II.

Po lewej: Pepi II jako dziecko na kolanach Anchnesmerire II.
Po prawej: Stella ukazująca Pepiego II w towarzystwie boga słońca Re.

Około roku 2279 p.n.e. na tron wstępuję Pepi II, mający wtedy zaledwie 6 lat. Faktyczną władzę w imieniu chłopca sprawuje jego matka Anchnesmerire II. Nawet po osiągnięciu pełnoletności przez faraona królowa-matka cały czas steruję państwem ze względu na nieudolność oraz słabość charakteru syna, przez co pierwsza połowa rządów była pomyślna i spokojna. Jednak Anchnesmerire II nie była przygotowana do rządzenia państwem i pomimo jej wysiłków nomarchowie (zarządcy nomów, jednostek administracyjnych) rośli w siłę, przez co zmniejszał się autorytet faraona. Po śmierci królowej-matki arystokraci uniezależnili się jeszcze bardziej, co skutkowało uciskiem ludności pracującej. Pepi II zmarł po 94 latach panowania, co czyni go najdłużej panującym władcą w historii świata, jednak pozostawił po sobie kraj bliski ruiny. 


                                                  Pozostałości po piramidzie Pepiego II.

Po śmierci Pepiego II na tron wstąpił jego syn Merenre II. Odziedziczył kraj, w którym panował chaos oraz niepokoje społeczne, zaś dawna scentralizowana władza nie istniała. Nomarchowie przez wyzysk ludności urośli prawie do rangi lokalnych książąt, do tego niektórzy prowadzili między sobą walki. Pomimo starań Merenre, nie udało mu się doprowadzić kraju do porządku. Rządził zaledwie rok, po czym został zamordowany przez nomarchów, którzy aby zachować pozory władzy posadzili na tronie jego żonę Nitokris. 

Kartusz Merenre II z królewskiej listy w świątyni w Abydos.

Do naszych czasów nie przetrwał żaden wizerunek Nitokris, jednak ze źródeł starożytnych wiemy, iż była ona piękną kobietą o blond włosach oraz różowej cerze, przez co zyskała przydomek Radopis (star.eg. różowolica). Można się domyślać, iż to właśnie dlatego nomarchowie nie przypuszczali, że będzie ona znacznie bardziej niebezpiecznym przeciwnikiem niż jej mąż. 

Współczesny art. 

O życiu i panowaniu Nitokris wiemy głównie dzięki starożytnym egipskim oraz greckim historykom. Podczas swego panowania zwalczała uzurpatorów chcących przejąć władzę królewską oraz próbowała postawić rozbity kraj na nogi. Jeden ze starożytnych tekstów, cytowany w dziele Euzebiusza z Cezarei, tak o niej mówi: „Niewiasta imieniem Nitokris wtedy panowała; więcej miała odwagi niż mężowie jej czasów, i była najpiękniejsza ze wszystkich kobiet. Włos miała jasny i cerę różaną. Mówi się iż to ona zbudowała Trzecią Piramidę”. Owa „Trzecia Piramida” to piramida Mykerinosa w Gizie. Nie odnaleziono tam żadnego śladu Nitokris, jednak badania wykazują, że była ona odnawiana w czasie jej panowania, co tłumaczy przypisywanie jej wzniesienia tego pomnika, które było niemożliwe w czasach jej panowania. Podania mówią również iż miała zostać pochowana w wielkim sarkofagu z niebieskiego granitu. 

Piramida Mykerinosa w Gizie. 

Jednak państwo było zbyt rozbite, aby ktokolwiek mógł nad nim zapanować. Po około dwunastu latach panowania Nitokris postanowiła zemścić się na mordercach swojego męża, z którymi już nie można było wygrać w inny sposób. Zbudowała wielką podziemną salę, do której zaprosiła wszystkich winnych śmierci Merenre II, aby uczcić ich zwycięstwo. Kiedy tamci byli zajęci ucztowaniem i piciem ona sama wymknęła się z sali, po czym nakazała sługom otworzyć śluzy topiąc wszystkich swoich świętujących wrogów. Sama nie chcąc odpowiedzieć za to, co uczyniła, popełniła samobójstwo zamykając się w komnacie pełnej żaru i dusząc się w dymie. 

Grobowiec nomarchy z omawianego okresu. Zniszczony przez pierwszych chrześcijan.

Wraz ze śmiercią faraona Nitokris kończy się okres zwany Starym Państwem, pełen chwały i dobrobytu czas budowniczych piramid. Nastaje Pierwszy Okres Przejściowy, czas mroku, wojen oraz głodu. Dochodzi do pomniejszych wojen domowych, Nil nie wylewa, dodatkowo tą sytuację wykorzystują plemiona Beduinów z Pustyni Libijskiej oraz murzynów z Nubii, aby najechać Egipt, zaś w niektórych nomach uciśnieni chłopi mordują szlachtę. Oczywiście za ten stan rzeczy nie można obwiniać Nitokris.

Warto również wspomnieć że po śmierci Nitokris na tronie posadzono dziecko imieniem Neferka. Prawdopodobnie potomka Merenre II i Nitokris, jednak nie jest to pewne. Jego władza trwała prawdopodobnie niespełna rok, zaś jedyną wzmiankę na jego temat można znaleźć w Papirusie Turyńskim.

 "Uczta u Nitokris" M. Roger, 1850

Grobowiec Merenre II oraz Nitokris nie zostały odnalezione. Możliwe, że ich grobowce oraz mumie zostały bezpowrotnie zniszczone jeszcze w Starożytności. Jednak sama królowa zapisała się na zawsze w świadomości starożytnych Egipcjan i Greków. Przez wiele wieków do dnia dzisiejszego przetrwała tradycja, iż spacerując w pobliżu piramidy Mykerinosa można dostrzec w ostatnich promieniach słońca tańczącą kobietę. Ta kobieta to duch Nitokris strzegący monumentu. Wedle tradycji ten, kto nie oprze się urokowi zjawy popada w szaleństwo. 

Na koniec warto wspomnieć, iż Nitokris przez swój przydomek Radopis jest kojarzona z inną legendarną kobietą o tym imieniu. Owa Radopis jest bohaterką legendy, którą wszyscy znamy, czy to z książek z dzieciństwa czy bajki Disneya. A oto oryginalna wersja tej opowieści: Pewnego dnia piękna młoda dziewczyna o blond włosach i różowej cerze kąpała się w Nilu, kiedy nadleciał sokół i porwał jeden z jej sandałów. Ptak poleciał aż do Memfis, gdzie rezydował faraon Psametyk, i upuścił sandałek na kolana władcy. Faraon zachwycony wyobrażeniem jak delikatna i wytworna musi być stopa, którą obuwał sandał zarządził poszukiwania w całym królestwie. Poszukiwania zostały rychło zakończone, a król bez pamięci zakochał się w protoplastce naszego Kopciuszka. Po śmierci Radopis miała dostąpić zaszczytu spoczęcia w królewskiej piramidzie. Oczywiście opowieść o Radopis i Psametyku to tylko starożytna baśń. Obie te kobiety: Nitokris i Radopis były często przez Greków przedstawiane mylnie jako kurtyzany. A to za sprawą tego, iż w starożytnej Grecji istniał obyczaj, aby prostytutki farbowały włosy na blond. 

Współczesne ilustracje do starożytnej bajki.

sobota, 11 sierpnia 2018

Garść ciekawostek o Starożytnym Egipcie - cz. 1 - Świątynie i kapłani

Wbrew powszechnemu przekonaniu kapłani w Starożytnym Egipcie nie byli pasożytami żyjącymi z ciężkiej pracy ludu. Można by powiedzieć, że było wręcz odwrotnie: to kapłani mieli służyć ludowi. W jaki sposób?

 Świątynia Izydy na wyspie File.

Świątynie nie były tylko miejscami kultu, ale również Domami Życia (ośrodkami zdrowia/szpitalami), archiwami, szkołami, zakładami balsamistów, a nawet schroniskami dla zwierząt. Kapłani za swą posługę nie pobierali opłat (w Egipcie pieniądz nie istniał), lecz wierni składali ofiary, z których większość owych instytucji była utrzymywana.

 
Staroegipscy kapłani zgłębiali również różne dziedziny nauk. To oni wymyślili jako pierwsi między innymi kalendarz mający 365 dni, oraz podejrzewali, iż ziemia może być kulą. Nauki pobierali u nich sławni greccy myśliciele, jak np. Pitagoras czy Archimedes.

Kolumny świątyni Amona w Tebach.

Często kapłani egipscy poznając jakieś zjawisko badali je dogłębnie i nawet poznawszy je idealnie wciąż myśleli, że jest czymś nadprzyrodzonym pochodzącym od bogów. Przykładem może być echo, które opanowano do tego stopnia, iż tworzono drzwi, których dźwięku otwierania nie słyszał człowiek otwierający je, zaś człowiek stojący po drugiej stronie sali słyszał je niby uderzenie pioruna. Same świątynie budowano również w taki sposób, aby w salach kolumnowych była bardzo dobra akustyka.

 Mapa nieba z świątyni w Denderze, z widocznymi znakami zodiaku. (kliknij aby powiększyć)

Świątynie staroegipskie wbrew dzisiejszemu wyobrażeniu nie były kiedyś jednokolorowe, jak dzisiaj. Wszystkie ściany, inskrypcje, posągi oraz płaskorzeźby były pokryte wieloma kolorami.

Zachowane kolory w świątyni w Medinet Habu.

Większość starożytnych świątyń nie przetrwała do naszych czasów, były one niszczone przez pierwszych chrześcijan, a następnie dzieła dokończyli arabscy najeźdźcy. Wraz z upadkiem świątyń zginęła też większość wiedzy. Dla przykładu można podać, iż medycyna dopiero na przełomie XIX i XX wieku wróciła do poziomu jaki miała ta staroegipska z greckimi udoskonaleniami.

  Ruiny chrześcijańskiej bazyliki na miejscu świątyni Tota w Hermopolis, 
która była skarbnicą starożytnej wiedzy.

Kapłani musieli golić dokładnie całe ciało co trzy dni oraz myć się dwa razy w ciągu dnia, o godzinie 14 oraz 22. Poza tym musieli trzymać dietę oraz ograniczyć się ze spożywaniem mięsa lub nie jeść go wcale.
Jednak w każdych czasach i każdym społeczeństwie znajdą się ludzie, którzy dla własnego interesu będą szkodzić innym. Tak więc nie można mieć o wszystkich egipskich kapłanach wyobrażenia jako o sprawiedliwych i prawych, gdyż był czas, kiedy rządni władzy i bogactw osłabili oraz zniszczyli władzę faraona (patrz Herhor).

Komputerowa rekonstrukcja fasady świątyni w Luksorze.

Na ścianach świątyń często można zobaczyć sceny triumfu faraona nad wrogami i o ile wiele z takich scen przedstawia prawdziwe sytuacje, a inskrypcje mówią o wojnach, które rzeczywiście się odbyły, tak również istnieją tego typu przedstawienia z czasów pokoju. Dlaczego? Takie sceny miały odstraszać siły nieczyste od świątyń, a co za tym idzie całego kraju, gdyż te były jego ośrodkami energetycznymi. Całość miała pomagać zachować porządek Maat. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.

 Scena triumfu faraona w świątyni w Karnaku.

W Kemet istniało również kilka tzw. świątyń solarnych, których przeznaczenie nie jest do końca jasne. Niestety żadna z nich nie zachowała się do dzisiejszych czasów.

Świątynia solarna w Abu Gurab
Rekonstrukcja oraz stan obecny.

W świątyni Ramzesa II w Abu Simbel dwa razy do roku światło słońca oświetlało posągi faraona oraz Amona, Re i Ptaha dnia 19 lutego i 21 października. Po przeniesieniu świątyni w latach 60-tych zjawisko to przesunęło się o jeden dzień do przodu.

Świątynia Ramzesa II w Abu Simbel.

Świątynia Amona w Karnaku zajmuje powierzchnie ponad 100 hektarów. Prawdopodobnie jest największym obiektem kultu na świecie. Dla porównania Watykan zajmuję 44 hektary.

Wejście do świątyni Amona w Karnaku.

Świątynia Hatszepsut w Del el-Bahari została zrekonstruowana przez polskich archeologów. Prace rekonstrukcyjne zostały rozpoczęte w 1961 i trwają do dzisiejszego dnia. W 2002 roku świątynie udostępniono dla turystów. Podczas prac polscy badacze szukając rozrzuconych bloków odnaleźli również świątynie Totmesa III.

 Świątynia grobowa Hatszepsut.

czwartek, 9 sierpnia 2018

Książka: "Symbole Egiptu" - Heike Owusu

Książkę Symbole Egiptu autorstwa Heike Owusu kupiłem jakiś czas temu w antykwariacie razem z kilkoma innymi książkami o Starożytnym Egipcie. Już zaczynając ją przeglądać w domu po powrocie z książkowych zakupów doznałem srogiego rozczarowania.

Trochę ją czytając (nie przeczytałem jej od deski do deski, gdyż po prostu szkoda było mi na nią czasu) doznałem wrażenia, jakby autor nie do końca był w temacie, zaś samą książkę napisał chcąc na szybko zarobić lub jakby ktoś zlecił mu jej napisanie, a on sam był całkowitym laikiem w sprawach związanych ze Starożytnym Egiptem.

Rysunki w książce są bardzo marne. Czasami można wręcz odnieść wrażenie, że malowało je dziecko, albo ktoś komu się bardzo nie chciało tego robić lub rysował długopisem na kolanie. Przykładem mogą być zamieszczone fotografie, na których widać Sachmet, która Sachmet w ogóle nie przypomina (jak już to barana, a nie lwa) czy rysunek do opisu berła Ptaha, gdzie samo berło jest narysowane niedokładnie i niepoprawnie. W tym miejscu ktoś może mi zarzucić, iż czepiam się szczegółów, ale uważam, że po pierwsze o ile można byłoby zrozumieć jeden błąd tego typu, to nie całą książkę. Po drugie, publikacja która ma nieść za sobą jakieś treści edukacyjne czy naukowe w żadnym wypadku nie powinna tak wyglądać.

Sachmet książkowa vs prawdziwa.

Ale i tak gwoździem programu jest opis królowej Hatszepsut, który mówi nam, iż jest ona symbolem obojnactwa oraz Kleopatra, która wygląda jak siostra Kopciuszka z filmu animowanego Shrek. A ta pięknem nie grzeszy.

 Kliknij aby powiększyć.

Ogólnie nie polecam książki. Moim zdaniem 2/10. Dlaczego 2 a nie 1? Bo jednak można w niej znaleźć trochę prawdziwych informacji.
Szczerze powiedziawszy sam nie wiem, co z nią zrobić. Z jednej strony nie chcę tego trzymać, a z drugiej nie chcę również nikomu tego (sprze)dawać, bo uczyniłbym takiej osobie tylko szkodę, tym bardziej, jeżeli jest zainteresowana Starożytnym Egiptem. A książki nie zniszczę, gdyż uważam, iż to barbarzyństwo.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany tą tematyką to polecam Słownik cywilizacji egipskiej, którego autorem jest Guy Racher, bądź Mity i symbole Starożytnego Egiptu autorstwa Andrzeja Niwińskiego, zamiast opisywanego powyżej gniotu. W przyszłości napiszę również o wspominanych pozycjach.

niedziela, 5 sierpnia 2018

Najstarszy Egipski warsztat odnaleziony w Asuanie

Kilka dni temu w pobliżu świątyni Kom Ombo w Asuanie w Górnym Egipcie odkryto ponad 4 400-letni warsztat garncarski. Odnaleziono go przypadkiem przy pracach konserwatorskich prowadzonych przy tamtejszej świątyni. To najstarszy staroegipski warsztat jaki kiedykolwiek odkryto, pochodzi on z okresu IV dynastii, czyli między 2613 a 2494 p.n.e. Znaleziono go na obszarze między Muzeum Krokodyli a brzegiem Nilu.



Struktura ma półokrągłe otwory o różnych rozmiarach i zawiera kilka cylindrycznych bloków kamiennych stosowanych do topienia i mieszania gliny. Znaleziono również koło do produkcji ceramiki oraz podstawę obrotową z wapienia.


"Odkrycie jest ważne i rzadkie", powiedział Mostafa Waziri, sekretarz generalny Najwyższej Rady Starożytności, zaznaczając, że jest to najstarszy warsztat jaki kiedykolwiek znaleziono w kraju.



Waziri wyjaśnia, że ​​odkrycie daje wgląd w codzienne życie starożytnych Egipcjan, a także rozwój przemysłu garncarskiego i rzemiosła w różnych okresach w dziejach Egiptu.

Świątynia w Kom Ombo.

piątek, 3 sierpnia 2018

Książka: "Egipski Sędzia" - Christian Jacq

Na cykl Egipski Sędzia Christiana Jacq'a (czyt. żak'a) składają się kolejno trzy powieści: Zamordowana piramida, Prawo pustyni oraz Sprawiedliwość wezyra.

 Moje egzemplarze. Wydawnictwo Libros, 2000 rok.

 (bez spojlerów!) Rzecz dzieje się w ostatnich latach panowania faraona Ramzesa II. W powieści zostają nam ukazane losy młodego sędziego Pazera, który za sprawą swego mistrza zostaje przeniesiony z małej wioski pod Tebami do Memfis, wielkiej metropolii, dawnej stolicy Egiptu. Pazer jako człowiek o wielkim poczuciu sprawiedliwości oraz pracowitości jest bardzo skrupulatny, nawet w przypadku najmniejszych rzeczy. Pewnego dnia jego dbałość o szczegóły doprowadza go na trop większej intrygi - rabunku w Wielkiej Piramidzie Cheopsa w Gizie, który jak się okazuje, miał na celu nie tylko wykradzenie drogocennych przedmiotów z wyposażenia grobowego faraona, lecz również osłabienie władzy panującego faraona i strącenie go z tronu. Czy młodemu sędziemu uda się powstrzymać spiskowców? Jak potoczy się cała historia? Trzeba przeczytać, żeby się dowiedzieć, sam na temat fabuły nic więcej nie zdradzę.

 Pierścień sędziego z pieczęcią. 
Na pieczęci przedstawiono boginie Maat, panią sprawiedliwości.

Warto zaznaczyć, iż Christian Jacq jest egiptologiem, przez co jego powieść nabiera znacznie więcej wartości oraz walorów edukacyjnych. Nie jest to tylko fikcja historyczna z elementami kryminału, ale podróż do czasów Ramzesa II. Czytelnik może poznać dzięki tej książce życie zwykłych ludzi ówczesnych czasów. Przede wszystkim dzięki historii Pazera poznajemy wymiar sprawiedliwości oraz jego działanie, ale również możemy przyjrzeć się życiu i działaniu innych bohaterów, a przy tym wykonywanym przez nich zawodom. Zobaczymy między innymi: żołnierza Sutiego, nubijskiego policjanta Kema oraz jego pawiana Zabójcę, lekarkę Nefret, a także przedsiębiorców, rzemieślników, kupców oraz kapłanów.

Christian Jacq, autor książki.

W mojej ocenie jest to książka 9/10. Czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko. Pomimo, iż cała intryga z obrabowaniem piramidy Cheopsa za czasów Ramzesa II prawdopodobnie nigdy nie miała miejsca, to książka ma pewną wartość historyczną. Szczególnie dla osób, które mają małe lub nie mają żadnego pojęcia, jak żyło się w Kemet. Oczywiście cykl polecam zarówno miłośnikom historii, jak i zwykłym czytelnikom szukającym czegoś z elementem kryminału czy chcących odbyć podróż do Starożytnego Egiptu.
Dodam, iż spotkałem się z opiniami, które mogą odstraszyć potencjalnych czytelników, jakoby bohaterowie mieli dzielić się tylko na tych złych i dobrych, a granica między nimi miała być mocno nakreślona. Cóż, rzeczywiście można odnieść takie wrażenie, ale czy jest tak rzeczywiście? Myślę, że nie, i mógłbym podać tego przykład, jednak to byłby już spojler (w ostatniej części cyklu widać to wyraźnie).

Na koniec: gdzie zdobyć książkę? Ogólnie wszystkie wydania tej książki miały miejsce paręnaście dobrych lat temu, przez co na pewno nie znajdziecie jej w księgarniach. W bibliotekach i antykwariatach może tak. Ale bardzo dużo używanych egzemplarzy można znaleźć na Allegro, i to zazwyczaj za śmieszne ceny: od 3zł za tom, od 15zł za komplet. Co do wydań, istnieją trzy, takie jak moje na zamieszczonym wyżej zdjęciu, wydawnictwa Libros z 2000 roku, mające całkiem przyzwoite tłumaczenie z francuskiego (oryginału), oraz z lat 90-tych w biało-czerwonej oraz biało-zielonej okładce wydawnictwa Prima. Niestety nie wiem jak wygląda owo tłumaczenie, bo nie miałem z tym wydaniem nigdy styczności.

Wydanie z lat 90-tych. Wydawnictwo Prima.

Życzę miłej lektury i pozdrawiam.
W przyszłości napiszę również o innych książkach, nie tylko powieściach, również o lit. naukowej.

środa, 1 sierpnia 2018

Dwie komory grobowe odkryte w Al-Minja

Egipsko-australijska misja z Maquarie University przypadkowo odkryła dwie komory grobowe pochodzące z okresu Średniego Państwa w Al-Minja. Należały one do Rimushenty i Baqeta II, którzy byli nomarchami, czyli najwyższymi urzędnikami w państwie zaraz po wezyrze i faraonie. Obaj mężczyźni zarządzali 16-tym nomem Cha. 

Malowidła z nowo odkrytych grobowców.

Odkrycia dokonano, gdy zespół przeprowadzał prace porządkowe w grobowcu na nekropolii w Beni Hassan. W komorach grobowych niestety nie znaleziono mumii ani sarkofagów. Ayman Ashmawi, szef Ministerstwa Starożytności powiedział, że komora grobowa Rimushentiego została znaleziona na dnie szybu o głębokości trzech metrów. 

Niestety obydwa grobowce były puste, nie zawierały nawet sarkofagów. Jest to niepodobne do starożytnych rabusiów, więc wysnuto przypuszczenia, że to Brytyjczycy ogołocili grobowce pod koniec XIX wieku, gdyż prowadzili oni różne działania na terenie nekropolii w Beni Hassan w tym czasie. 
Znaleziono za to dużą ilość glinianych naczyń, w których prawdopodobnie składano dary dla zmarłych pochowanych w grobowcach. 

Wejścia do innych grobowców w Beni Hassan.


Pomimo tego, iż grobowce były puste, odkrycie to jest znaczące, gdyż pozwoli nam lepiej poznać okres Średniego Państwa oraz urząd nomarchy. Ponadto freski na ścianach grobowca zachowały się w dobrym stanie. 
Inne malowidła z nowo odkrytych grobowców.

Egiptolog Naguib Kanawati, szef misji, powiedział, że zespół wznowi prace w styczniu 2019 roku w celu oczyszczenia, odtworzenia i zbadania malowideł ściennych oraz dokładniejszego zbadania szybu i komór grobowych. Od 2009 roku misja archeologiczna z Maquarie University prowadzi badania na nekropoli w Beni Hassan.

Forgotten Books - Zapomniane książki

Forgotten Books to wydawnictwo z Wielkiej Brytanii, które zajmuję się odnajdywaniem i publikowaniem zaginionych książek. Ich zbiory obejmują głównie tytuły z XIX wieku oraz pierwszej połowy XX wieku. Ale dlaczego w ogóle piszę o jakimś wydawnictwie?

Dlatego, iż owo wydawnictwo udostępnia każdego dnia jedną ze swoich książek całkowicie za darmo w formie PDF na swojej stronie.
W swoich zbiorach mają na dzień dzisiejszy 1039665 tytułów (większość w języku angielskim) z różnych dziedzin, co czyni ich największym wydawnictwem na świecie. Do tego wszystkie ich publikacje można czytać online, z tym iż będzie owej publikacji brakowało paru-parunastu stron. Jeżeli chcemy mieć pełny wgląd musimy wykupić abonament za niecałe 9 dolarów miesięcznie. Tutaj się więcej nie wypowiem, gdyż osobiście nie wykupiłem tego abonamentu. Papierowe wydania ich książek można kupić przez internet - w Polsce na stronach Allegro i Empiku, jednak jest to zazwyczaj drogi interes. 
Należy też zaznaczyć, że o ile większość z wydawanych przez Forgetten Books książek jest w domenie publicznej, tak te będące już przez nich wydane zostają objęte prawami autorskimi, przez co nie można ich rozpowszechniać. Oczywiście oryginałów to nie dotyczy, jedynie kopie powielane przez Forgetten Books.  
Oczywiście powinniśmy o tym pamiętać i gdy będzie nas interesował dany tytuł, to zanim zapłacimy abonament na wspomnianej stronie, warto poszukać interesującej nas książki na Project Gutenberg, czy innych tego typu stronach (wkrótce artykuł również o nich). Przy czym, oczywiście, możemy tego tam nie znaleźć i pozostanie nam tylko Forgetten Books.
Dlaczego zdecydowałem się napisać akurat dzisiaj? Ponieważ dzisiaj
(01.08.2018r.) na stronie wydawnictwa jest za darmo Egipska Księga Umarłych.  


Na koniec taka ciekawostka: O ile dobrze wyliczyłem, to jeżeli ściągałbym każdego dnia jednego PDF'a, i zakładając, że nie będą się powtarzać, to zebranie wszystkich dotychczasowych tytułów zajęłoby mi około 2484 lata. O ile dobrze to policzyłem :D